Strony

2009/07/23

Dam radę normalnie

Bardzo często natykam się w sieci na słuchowiska Teatrzyku Zielono Oko czy też innych produkcji Teatru Polskiego Radia. Nieprawdopodobne ilości słuchowisk są na wirtualnym dysku chomikuj.pl, od siebie.com, a nawet wrzuta.pl. Zawsze korci mnie, żeby umieścić na blogu taką informację, ale zaraz zaczynam się zastanawiać czy to moralne. Wiem. "Moralne" to wielkie słowo. Ale przecież po latach komunizmu, upaństwawiania wszystkiego trzeba w końcu zacząć zwracać uwagę na własność. W tym przypadku na własność intelektualną, prawa autorskie.

Nie chcę nikogo oceniać, nie chcę wskazywać palcem, nie chcę mówić o winie i karze. Pewnie nikt nie jest bez grzechu, ale ściąganie utworów, również słuchowisk z sieci nie jest chyba fair wobec ich twórców. Oczywiście wyłączam strony gdzie słuchowiska umieszcza właściciel, posiadacz praw do nich (np. Polskie Radio).

Z drugiej strony, MY (my, którzy pasjonują się, a może tylko lubią słuchowiska) mamy ledwie 2-3 okazje w tygodniu, żeby zaspakajać swój głód. Ostatnio głośno jest o problemach Polskiego Radia, o możliwości zamknięcia radiowej Dwójki. Zazdroszczę Brytyjczykom ich BBC Radio 7.
W archiwach Polskiego Radia, i w Warszawie i w rozgłośniach regionalnych, leżą i kurzą się taśmy z perłami teatru wyobraźni. Niedostępne dla słuchacza.

To co ściągać z sieci czy nie?

Nie przekonuje mnie argument, że wrzucamy-ściągamy pliki mp3 dlatego, że kupno oryginalnych utworów jest albo bardzo drogie, albo niedostępne.
Przecież nie ukradnę samochodu bo mnie nie stać, żeby go kupić w salonie.

Tak więc może zapytać: kraść czy nie?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Kradzież to przestępstwo, a ściąganie na własny użytek flimów, muzyki czy słuchowisk nie jest w świetle prawa przestępstwem. Rozumiem że można mieć dylemat moalany co do filmowej nowości, która właśnie idzie w kinach i ktoś zamiast kupić bilet ściąga film, ale słuchowiska wyemiotwane już w radio, które każdy mógł sobie nagrać? Nie popadajmy w paranoję.