Strony

2009/05/29

"Dwa Teatry 2009" - regiony bez słuchowisk


Artykuł "Regiony bez słuchowisk"
Autor:
Krzysztof Feusette
Rzeczpospolita, 29 maja 2009 roku


Rozmowa z Andrzejem Brzoską, zastępcą dyrektora Teatru Polskiego Radia, dyrektor artystyczno-programowy festiwalu z Rzeczpospolitej


Rz: W jakiej kondycji jest dziś Teatr Polskiego Radia? Co się zmieniło przez ostatni rok na lepsze, co na gorsze?

Andrzej Brzoska: Ten festiwal najlepiej odpowie na to pytanie. Jest dobrą okazją, żeby spojrzeć za siebie i ocenić, co się nam udało w 2008 roku. Myślę, że dużo i będzie to słyszalne nie tylko podczas konkursowych słuchowisk, ale również imprez towarzyszących. Ostatni rok zapisze się w dziejach radiowego teatru jako ten, który przyniósł wiele nowych adaptacji polskiej klasyki. Nagraliśmy m.in. „Odprawę posłów greckich”, „Dziady”, „Nie-Boską komedię”, „Wyzwolenie”, „Iwonę, księżniczkę Burgunda”, „Kartotekę”, „Tango”. Do tych realizacji zapraszaliśmy często reżyserów spoza radia i najlepszych polskich aktorów, także tych, którzy wcześniej nie mieli kontaktów ze słuchowiskiem.

W Sopocie będzie okazja, by przekonać się o tym samemu...

Tak. Podczas festiwalu zaprezentujemy jako spektakle pozakonkursowe „Kordiana” z Adamem Woronowiczem i „Kartotekę” z Andrzejem Chyrą. Obaj stworzyli wspaniałe kreacje. „Kartoteka” wyróżnia się także sposobem nagrania, ponieważ zrealizowaliśmy ją w systemie wielokanałowym, na pięć głośników. W Sopocie zostanie zaprezentowana młodzieży i mam nadzieję, że spotka się z dobrym przyjęciem. Dziś wśród młodych ludzi panuje moda na audiobooki, obserwujemy zwrot ku nagranemu słowu. To dla Teatru Polskiego Radia szansa na powiększenie audytorium. Podobnie jak tradycyjnie przez nas organizowane warsztaty dla dzieci. W tym roku będziemy chcieli w formie zabawy przybliżyć najmłodszym tajniki aktorstwa. A przy okazji zaprezentujemy wiele fragmentów ubiegłorocznych premierowych słuchowisk dla dzieci. Będą „Baśnie” Andersema, „Przygody Tomka Sawyera”, konkursy.

Czyli wszystko się udało, a teatr radiowy omija rafy?

Nie do końca. Czymś, co budzi moje największe zaniepokojenie, jest brak na festiwalu słuchowisk z wielu rozgłośni regionalnych. I to takich, które wcześniej były ważnymi przystaniami dla radiowego teatru. Ani jedno zgłoszenie nie wpłynęło z Katowic, Krakowa, Poznania, Wrocławia, Koszalina, Olsztyna, Opola. Dla mnie to alarmujący stan rzeczy. Te rozgłośnie do niedawna przysyłały bardzo dobre spektakle.

A sytuacja w Trójce, gdzie zamiast co tydzień spektakle radiowe będą emitowane raz na dwa tygodnie?

Do tego wyłącznie powtórki. No cóż, to na razie jedyny zły sygnał z rozgłośni ogólnopolskiej i napłynął przed kilkoma tygodniami. Natomiast absencja na Dwóch Teatrach tylu stacji regionalnych jest wynikiem ich działalności w minionym roku. Fakt, że zaprzestano tam produkcji słuchowisk, świadczy o utracie tożsamości przez radiofonię publiczną w Polsce. Jeżeli w radiu publicznym nie ma teatru, to powstaje pytanie: czym taka stacja różni się od rozgłośni komercyjnych? Chcemy zachęcić lokalne rozgłośnie do tworzenia choćby kilku słuchowisk rocznie i dlatego od tego roku będziemy na festiwalu prezentować ich historię i dorobek. Na tym festiwalu będzie to bydgoskie Radio Pomorza i Kujaw.

Czy po nowych adaptacjach klasyki polskiej Teatr Polskiego Radia planuje kolejne stałe cykle?

Chcemy poszerzyć nurt klasyczny o arcydzieła światowe. Przed każdą premierą, czyli raz w miesiącu, będziemy wysyłać informację o nowym słuchowisku do szkół. Wszystkie spektakle będą realizowane w systemie wielokanałowym i liczymy, że spotkają się z zainteresowaniem nie tylko polonistów, ale przede wszystkim młodzieży ceniącej dobry teatr i literaturę.

Krzysztof Feusette
Rzeczpospolita, 29 maja 2009 roku

Brak komentarzy: